Witajcie Kochane :)
Przepraszam, że tyle czasu mija od obietnicy notki, ale naprawdę mam w życiu takie zamieszanie,że och!
Tak więc w grudniu rozstałam się z K. To była moja decyzja i wcale jej nie żałuję. :P
Za to wróciłam do D.... Tak, pamiętacie go? Niektóre z Was na pewno, w końcu byliśmy już zaręczeni :P W związku z tym w domu mam sajgon i pole bitwy. :P
Zmieniłam pracę, nadal studiuję zaocznie. Moja magisterka stoi w miejscu. Tragedia.
Chodzę 5 m nad Ziemią, głowa w chmurach :)
Wzbudziłam Waszą ciekawość? Wyjaśnię wszystko w notce z początkiem przyszłego tygodnia :) Teraz muszę lecieć do pracy! A do Was też obiecuję zajrzeć na dniach. :)
Jesteście kochane, że tutaj zaglądacie! :*:*
To faktycznie masz w życiu rewolucję, ale je chcę wszystko dokładnie wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńKurcze, a przecież z K. też już mieliście sporo planów! Serce nie sługa ;)
OdpowiedzUsuńto teraz pora zmienić napis pod miniaturką zdjęcia...
OdpowiedzUsuńHohoho to się porobiło! Czekam z niecierpliwością ;))
OdpowiedzUsuńNo to się dzieje! Ciekawość mnie zżera co też K. nawywijał, że go kopnęłaś :)
OdpowiedzUsuńłaaaaaał, czekam na więcej! :D
OdpowiedzUsuńwow wow wow to duze zmiany... i jeszcze powrot do D ojj bedziesz musiala nam szczegolowo wyjasnic co i jak skad sie nagle wyskoczyl D ;)
OdpowiedzUsuńSzalejesz! :D Czekam na szczegółową opowieść ;)
OdpowiedzUsuńOoo proszę jakie zmiany :)
OdpowiedzUsuńco się stało, że go zostawiłas
OdpowiedzUsuń