Ostatnio znów miałam starcie z teściową. Tym razem sporo przesadziła i do akcji wkroczył Krzyś i nawet jego brat Tomek zainterweniował.
Nie będę przytaczać tu tego, co powiedziała, ale dość powiedzieć, że łzy mi płynęły strużkami po policzkach.
Po interwencji chłopaków przyszła i przeprosiła, po czym dostało mi się, że się na nią obraziła i że ona przecież mówi to z miłości. Ciekawe z miłości do kogo?
Nie potrafię sobie wyobrazić niedzielnianych imienin. Siedzenia przy jednym stole i wesołych pogawędek. A może kolejnych docinek pod moim adresem?
Jutro będzie ciężki dzień.
Oj, współczuję. Czasem doceniam to, że moi teściowe wolą mnie nie widywać, bo przynajmniej nie mam takich sytuacji i nikt mi nie wchodzi z butami w życie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, jakoś to będzie ;)
Współczuję Ci, naprawdę... Moja "teściowa" też nie jest "przyjemna", więc staram się unikać jak ognia wypadów do rodzinnego domu K. Nie dogaduje mi tak, żebym aż przez nią płakała, ale ma swoje dziwne zachowania, za które mam ochotę jej wygarnąć co myślę. Musisz iść na te imieniny? Ja bym chyba się nie przemogła... Mam nadzieję, że da sobie na wstrzymanie, albo że Ty przestaniesz się tak bardzo przejmować tym co mówi, trzymaj się!
OdpowiedzUsuńOj kochana współczuję :( nie wiem jak to jest, bo moja teściowa jest super i jak dla mnie druga matka :) pozdrawiam i głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńA ty, z ręką na sercu niczemu nie jesteś winna? poza tym znasz chłopaka pół roku i już jego matkę nazywasz teściową? Jakim prawem? Jeśli ci ta rodzina nie pasuje to daj żyć sobie i im. Izolując faceta od rodziny rozwalisz swój związek szybciej niż myślisz i będziesz tu wylewała krokodyle łzy, żałosne to wszystko.
OdpowiedzUsuńwspółczuję kochana! musisz być dzielna. dla swojego Krzysia i dla samej siebie, żeby nie dać się teściówce zwyciężyć.
OdpowiedzUsuńdla ,,pocieszenia'' dodam, że moja jest straszną heterą. zazdrosną o jedynego syna. bywa miła a później złośliwa.
też nie jest łatwo.
ale dla miłości do swoich facetów warto zacisnąć zęby! i się przemęczyć choć jest ciężko.
Kasia:
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa. :)
aniwlama:
OdpowiedzUsuńchcę iść, bo wiem, że gdybym nie poszła to K. byłoby przykro.
Też stwierdziłam, że muszę wpuszczać jednym uchem, a drugim wypuszczać :)
Żaba:
OdpowiedzUsuńto szczęściara z Ciebie! :)
Anonimowy:
OdpowiedzUsuńA ja się pytam jakim prawem wchodzisz tu, nie znasz mnie, nie znasz sytuacji, a mnie oceniasz?
Poza tym nie wiem, skąd Ci się wzięła ta izolacja faceta od rodziny- uroiłeś ją sobie.
Poza tym nie lubię jak ktoś wypowiada się jako anonimowy, bo to znaczy, że nie ma odwagi się podpisać pod swoimi słowami.
I ostatnie: skoro to, co piszę jest żałosne, to nie zaprzątaj sobie głowy czytaniem- na górze jest czerwony krzyżyk.
Crystal:
OdpowiedzUsuńpewnie, że warto. Nie mam zamiaru rezygnować z Krzysia i nigdy tego nie zrobię :)
Mam nadzieję, że to po prostu z zazdrości te wszystkie sytuacje i że z czasem one miną :)
Kochana widzę, ze odezwała się u Ciebie ta sama "życzliwa" osoba co u mnie, bo mi też zarzuciła, ze nazywam mamę mojego chłopaka teściową ... i słowo "żałosne" u mnie też padło.
OdpowiedzUsuńAle jednym uchem wpadło, drugim wypadło, buahahahaha ....
Nie przejmuj się. Wiem, że to łatwo napisać a trudniej zrobić ale nie warto się tak przejmować. Przecież nie jesteś w związku z tą kobietą, tylko z jej synem :) I może dla niego czasami warto zacisnąć zęby i uśmiechnąć się? Niech ona wie, że Ciebie nie jest tak łatwo "zniszczyć" czy zgnębić :) Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńTomaszowa:
OdpowiedzUsuńtak? no proszę. Mi tak samo :D:D
Alicja:
OdpowiedzUsuńwłaśnie to samo sobie uświadomiłam i mam zamiar jutro zastosować tę teorię w praktyce :)
Nie wszystkie teściowe są idealne. Proponowałabym szczerą rozmowę,
OdpowiedzUsuńale zrobisz to co będziesz uważała za stosowne. Pozdrawiam
możesz zmienić tą czcionkę?
OdpowiedzUsuńhmm co Ci moge powiedziec jedynie to zebys sie nia nie przejmowala pewnie ma klimakterium czy cos to jej troszke odbija ze tak powiem:P rob swoje a nia sie nie przejmuj w koncu ona jest tylko dodatkiem do K ze tak powiem;P
OdpowiedzUsuńoj nawet nie wiem co Ci doradzić...ja nigdy nie miałam spięć z moją teściową...
OdpowiedzUsuńNie wiem co doradzić. Ja ze swoją NIGDY nie miałam problemów. Może faktycznie się nie przejmuj? Nie wiem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo współczuje.
OdpowiedzUsuńA nie dasz rady się jakoś wykręcić z tego spotkania??
Pamiętaj, że pewnie będziesz z tą kobietą żyć jeszcze przez długi czas, więc myślę, że lepiej trochę się przemęczyć z przyklejonym uśmiechem:)
OdpowiedzUsuńTrochę ciężko się wypowiadać, gdy nie wiadomo o co poszło, w każdym razie trzymaj się i nie daj się. Nie jeden związek się rozwalił przez teściową więc ty walcz:))
Ja z mamą mojego Maćka miałam dobre kontakty dopiero jakieś 2 miesiące temu mieliśmy "małe starcie" powiedziałam jej kilka szczerych słów i w sumie dosyć długo się nie odzywałyśmy.. Dopiero teraz przy remoncie zaczęłyśmy się znów odzywać, bo pomaga nam przy tapetowaniu i położy nam panele (tak, tak pod tym względem zdolna z niej kobieta ;) ). Powiem Ci, że nic chyba nie boli faceta tak jak złe kontakty jego kobiety z jego mamą... Ja już wolę wiele rzeczy przemilczeć niż psuć nasze kontakty przez rodziców... Owszem nie daj sobie "w kaszę dmuchać" ale pamiętaj jak w jakikolwiek sposób zrobisz przykrość jego mamie bądź ją obrazisz Twojemu K. raczej zostanie żal i uraz na dłuuugo.
OdpowiedzUsuńMnie też zawsze trochę dziwiło mówienie "żono, mężu, teściowa, mama.." itp. przed ślubem ale to każdego prywatna sprawa ;) Dla mnie mojego Maćka rodzice to Maćka rodzice nie żadna teściowa, teściu itp... chociaż np. mówiąc jemu coś o jego tacie często mówię "Wujek Zbyszek", ale to tak do śmiechu bardziej i tylko przy Maćku jak jego taty nie ma w pobliżu. ;)
Niektórym mamom długo przychodzi zaakceptowanie kobiety ich synusiów... więc nie martw się, bo za rok czy dwa możecie być najlepszymi przyjaciółkami jak ona zmieni do Ciebie podejście a często się tak zdarza ;) I lepiej żeby tylko ona miała kiedyś powody do przepraszania Ciebie, nie Ty ją ;)
Madzia:
OdpowiedzUsuńdziękuję za radę :)
Anonimowy:
OdpowiedzUsuńnie, nie mogę.
diablich:
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy jest dodatkiem do K. Ja jej w pakiecie nie biorę :P
DziewczynaM:
OdpowiedzUsuńa więc masz szczęście.
Szczęśliwa rodzinka:
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować :)
La Petitte Princesse:
OdpowiedzUsuńTakie wykręcanie się chyba nie pomoże. Nie chcę sprawiać przykrości K., więc pójdę i spróbuję nie zwracać uwagi na nią. W końcu będą tam też inne osoby.
Smile:
OdpowiedzUsuńwiem, że trochę ją będę musiała znosić, ale myślę, że aż tak źle, żeby się nasz związek rozwalił przez nią to nie będzie :)
Ola i Maciej:
OdpowiedzUsuńale ja nie docinam jego mamie tylko ona mi. Więc chyba nie ma o co mieć do mnie żalu.
Mamę K. nazywam teściową tylko na blogu, bo nie chce mi się za każdym razem pisać Mama K.
Tak jest łatwiej i wygodniej. Nie mówię na k.męzu, bo nawet nie wiem, czy kiedykolwiek mi się oświadczy. Zresztą szczerze mówiąc nie przywiązuję wielkiej uwagi do tego, że piszę tutaj o niej teściowa. :P Skrót myślowy i tyle.
Daj znać jak było ;)
OdpowiedzUsuńniestety ale jest dodatkiem bo jest jego matka i poki zyje to bedzie waznym elementem Jego zycia bo w koncu dzieki Jej masz Go choc wiem moglaby miec bardziej anielski charakter ba moglaby byc aniolem i dac swiety spokoj:P choc mam nadzieje ze nie jest tak zle jak w tym filmie sposob na tesciowa:P :D
OdpowiedzUsuńI jak było???
OdpowiedzUsuńz teściowymi bywa różnie, u nas na początku było trudno a teraz jest coraz lepiej:) czasem lepiej zrobić dobrą mine do złej gry i przeczekać ciężki okres...
OdpowiedzUsuńOptymistyczna...
OdpowiedzUsuńMoże w Twoim przypadku sytuacja się zmieni. Może szybciej niż myślisz mamuśka przestanie być o K. zazdrosna...
Ale z autopsji wiem, że to się nie sprawdza. U mojej przyjaciółki przez 4 lata związku się nie zmieniło... u mnie też już baaardzo długi czas tak jest.
a ty mieszkasz z nia?
OdpowiedzUsuńPrzykro mi że teściowa tak się zachowałam :( Musisz zacisnąć zęby i się nie dać
OdpowiedzUsuńCiężko się żyje kiedy teściowa nie przepada za swoją synową i ubliża jej w możliwy dla siebie sposób. Szkoda też, że nie rozumie iż masz uczucia, a jej postępowanie jest niegrzeczne.
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu słysząc docinki pod swoim adresem odwróciłabym się i odeszła lub po prostu ją ignorowała.
Pozdrawiam
Pracuj nad relacjami z teściową bo na pewno konflikt z teściową może popsuć w dłużej perspektywie relacje w waszym związku.
OdpowiedzUsuńTo inne pokolenie, ale różnice budują. Może metoda to przepuszczać obok co drugi docinek pod Twoim adresem.
pozdrawiam i zapraszam do nas
szeptyszczescia
Ja mam fajną Teściową i Ją bardzo lubię i szanuję, za to Teść za mną nie przepada. Może nie docina mi, tak, jak to się ma w Twoim przypadku, ale czasami wystarczy, że spojrzy i już mam ochotę wyjść i nie wracać. Musisz to znosić, bo niestety nie masz jako takiego wyboru, spotykać się i tak będziecie, częściej albo rzadziej. Może Ona w końcu się przyzwyczai, że jesteś ważna dla K. i odpuści.
OdpowiedzUsuń