Zatęskniłam za stukaniem palców o klawiaturę. Za szumem wentylatora w laptopie. Za Waszymi notkami i komentarzami.
Postanowiłam wrócić.
Bo przecież kobieta zmienną jest.
Tylko czy ktoś jeszcze mnie tutaj pamięta?
********
Zły czas, jaki towarzyszył mi/nam gdy pisałam tu kilka miesięcy temu minął. I miejmy nadzieję, że bezpowrotnie. Zakochuję się na nowo w Nim. Z każdym dniem coraz bardziej. Coraz częściej oglądam białe sukienki, gdy przechodzimy ulicą obok okien wystawowych, a on uśmiecha się wtedy i utwierdza mnie w przekonaniu, że ta wyjątkowa chwila i dla mnie kiedyś stanie się rzeczywistością.
Sporo się zmieniło. Już nie pracuję w zawodzie. Zrezygnowałam. Tak, sama z własnej woli. A wszystko dlatego, że nie chciałam mieć nic wspólnego z miejscem, w którym tak źle traktuje się dzieci. Krzyki były na porządku dziennym. To nie dla mnie.
Zamiast tego kelneruję w cukierni. Przynajmniej czasowo. Może potem znajdę coś innego.
********
Nie obiecuję kolejny raz regularności wpisów, ani niczego takiego. Po prostu będę, gdy poczuję potrzebę.
Jeśli ktoś wysyłał mi zaproszenie przez maj, czerwiec, lipiec, to proszę o ponowne wysłanie, ponieważ wtedy byłam wyłączona ze świata wirtualnego i zaproszenia utraciły ważność.
Nawet nie myślałam, że aż tyle czasu minęło od Twojego poprzedniego wpisu... Czas szybko leci.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że między wami się układa. Z pracą też jakoś będzie. Czekaj, to wcześniej pracowałaś w przedszkolu?
No czas zapierdziela jak szalony. Ja też aż się w czoło popukałam jak zobaczyłam ile to już czasu mnie tu nie było.
UsuńWcześniej pracowałam w żłobku.
Byłam blisko. ;) Naprawdę było tak źle?
UsuńNiestety na tyle, że zrezygnowałam po jakimś czasie i wybrałam pracę za głodową stawkę.
UsuńWięc sobie wyobraź.
Potrafię to sobie wyobrazić, ale nie chcę w to wierzyć...
Usuńchyba musisz...
UsuńChyba nie będę mieć dzieci. Chyba że w jakimś cywilizowanym kraju.
Usuńistnieją takie? :)
UsuńPodobno tak, ale nie uwierzę, dopóki nie zobaczę. :)
UsuńCieszę się, że wróciłaś :) I widzę optymistycznie.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę :)
UsuńDobrze, że jest poprawa:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńFajnie, że jesteś. Mnóstwo szczęścia życzę. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń;)
OdpowiedzUsuńheeej :)
UsuńDobrze, że znów jesteś :) I dobrze, że między Wami znów lepiej.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś. :)
OdpowiedzUsuńI fajnie, że u Ciebie fajnie. ;)
ja też się cieszę :)
Usuńojj tam ojj tam my kobiety rozumiemy ze mozemy zmienic zdanie ;)
OdpowiedzUsuńnie no pewnie jak praca byla taka stresujaca i nie przyjemna to lepiej zmienic zwlaszcza jak sa mozliwosci a w zwiazkach coz raz jest lepiej a raz gorzej jak wane by gorsze chwile przetrwac i doczekac sie lepszych ;)
niby nie ma co się męczyć w pracy, ale zawsze człowiek myśli czy dobrze robi, jak zostaje bez dochodu...
Usuńno coz mozna sie meczyc i miec dochod albo poszukac czegoso nowego i miec jakas bardziej przyjazna atmosfere
UsuńOczywiście, że cię pamiętamy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się jak wszystko jest między wami dobrze :)
O to pracujemy sobie razem czy słodkościach :D
Fajnie, że mnie pamiętacie :)
UsuńTy też w cukierni? :)
Też, ale ja tam robię wszystko :)
UsuńJa w sumie też. No oprócz pieczenia ciast ;)
UsuńMi i to się zdarzyło ;)
UsuńU mnie piekarnia jest oddzielnie, w innym miejscu, więc nie mam okazji :) i chyba dobrze. Ale ja tam prawdopodobnie tylko do końca września zostaję. :)
UsuńDlaczego tylko do końca września?
UsuńTo cała historia na oddzielną notke. W wolnej chwili opowiem.
UsuńJa Cię pamiętam i serdecznie witam! ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPamiętam :*.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak Wam się ułożyło :).
Czasami zmiany są potrzebne, na pewno znajdziesz pracę, z której będziesz zadowolona :) (ja na razie szukam pracy i staram się nie zniechęcać ;p).
A jak się potoczyły wasze sprawy?
UsuńJa też będę musiała powoli zacząć rozglądać się za czymś nowym.
Jak miło czytać, że ktoś jednak wygrał z "mrokiem" :)
OdpowiedzUsuńdobrze,że jesteś! :)
OdpowiedzUsuńmożna zatęsknić, prawda? :) dobrze, że się odzywasz :*
OdpowiedzUsuńa z pracy w zawodzie zrezygnowałaś całkowicie czy chwilowo?
podziwiam ludzi z taką pasją, naprawdę :) byłabyś idealna jako właścicielka SWOJEGO przedszkola ;)
Nooo welcome back :D Pisz co tam u Was jak Wam sie układa itp :D
OdpowiedzUsuńNo i po upałach, na kolejne tropiki trzeba poczekać aż rok ;((
OdpowiedzUsuńZmienna, u mnie im jestem starsza tym bardziej zmienna, jak kameleon ;))
OdpowiedzUsuń