Wczoraj minęło 15 cudownych miesięcy razem. Ani się nie obejrzałam, jak to tak szybko zleciało :) Dzień uczciliśmy oczywiście odpowiednio :P
Szkolenie w pracy zakończone pozytywnie. Umowę mam. Zaczynam samodzielną pracę dzisiaj. Od 18. Tak, do bani godziny. Ale tylko 4, więc przynajmniej szybko zleci. Trochę mnie to wkurzyło, bo miał być elastyczny grafik, a tak naprawdę nie mam nic do powiedzenia w związku z godzinami pracy. Wiem, wiem, powinnam się cieszyć, że jest praca, ale jak człowiek jest uzależniony od pociągu to zależy mu na dopasowaniu, bo tak np., dziś do 22, a pociąg o 7.59 następnego dnia :P cudownie nie? No i dziś też akurat mam możliwość podwózki autem, ale zawsze nie będę miała i nie wiem jak to będzie, bo jak ten grafik tak będzie niekorzystnie zawsze wyglądał, to będę zmuszona rezygnować.
Zresztą trochę mi żal, bo moi będą się tu jutro grillować i K. przyjedzie, a ja jutro do 20.30 w pracy i tym samym dopiero 22.30 w domu będę. Ale coś za coś. Ale żeby było pozytywnego coś, to wtorek i środę mam wolne, więc nie jest źle.
Znam to, bo jak pracowałam w oddalonym mieście też zawsze szukałam podwózki, ale na szczęście miałam dopasowane do pracy męża, więc zawsze mnie zawoził i odbieral:)
OdpowiedzUsuńto jeszcze pół biedy! :)
UsuńJa od poniedziałku idę do nowej pracy... I nie wiem co zrobię z młodym, bo w cały tydzień mam na 14:30, a w czwartek i piątek moja mama pracuje na 14 :/
OdpowiedzUsuńoj to nieciekawie :/
Usuńdobrze że z moją szefową zawsze mogę się dogadać, jednak to nie ma porównania - ja pracuję w małym sklepie, supermarket to inna bajka ...
OdpowiedzUsuńja właśnie napisałam prośbę o dopasowanie grafiku na przyszły tydzień i zobaczymy co z tego będzie.
Usuńi jak tam po pierwszym dniu w pracy? zadowolona?:)
OdpowiedzUsuńcałkiem, całkiem :)
UsuńA co to za praca? :)
OdpowiedzUsuńWażne, że coś znalazłaś i nie musisz bezczynnie siedzieć w domu, to się liczy ;) Powodzenia!
to tylko praca w sklepie :)
UsuńZawsze coś :) Zbierasz doświadczenie i zarabiasz pieniążki :D
Usuńnajgorsze są pierwsze dni, potem się już wprawisz i przywykniesz - oby tylko Ci się podobało i atmosfera była miła :)
OdpowiedzUsuńmoże z tymi dojazdami nie będzie aż tak źle!
ponoć tam najgorszy pierwszy tydzień, a potem jest już z górki :)
UsuńJak w pracy? :)
OdpowiedzUsuńtak to juz jest z ta praca...
OdpowiedzUsuńTak to jest z dojazdami, najgorzej jak czasami trzeba zostać dłużej. Szefowi się nie odmawia a autobus czy pociąg nie poczeka i nikogo nie obchodzi czym i kiedy wrócisz do domu. Ale wszystko da się jakoś załatwić, w końcu chodzi o to by co miesiąc na konto wpływało :) więc nie ma się co zniechęcać :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie te rocznice lecą jakoś stanowczo za szybko, ale przynajmniej co rusz jest jakaś okazja do świętowania ;)
OdpowiedzUsuńtanatoza.blogspot.com
Więc powodzenia w pracy! :)
OdpowiedzUsuńno niestety nie wszystko musi byc idelanie ale moze to sie wszystko pomyslnie pouklada
OdpowiedzUsuń