sobota, 4 sierpnia 2012

Czas pod znakiem olimpiady.

Jakoś rzadziej ostatnio tu zaglądam, ale u nas wszystko po staremu, więc nie ma za dużo co pisać nawet.
Zaczęła się Olimpiada, a w zasadzie jest już na półmetku, a nasi nie mogą się poszczycić zbyt dużą ilością medali. No, ale trzeba cieszyć się z tego, co jest.

Wiele z Was pytało, na jaki kierunek magisterki wybieram się od października, jest to dokładnie pedagogika o specjalności socjoterapia i promocja zdrowia. Głównie interesuje mnie ta socjoterapia, chciałabym przyszłość związać z pracą z trudną młodzieżą. A jak będzie, to się okaże.

W zeszłym tygodniu mieliśmy w planie wyjazd nad jezioro, ale jakoś pogoda nam nie dopisała, a szkoda, bo mieli z nami jechać jeszcze inni znajomi, razem w szóstkę, więc byłoby wesoło, a tu nic. No i teraz też chyba się nie uda, a przynajmniej się pogoda na razie nie zapowiada.

Samochód w końcu naprawiony. Sam mechanik nie potrafił dokładnie określić, co jest nie tak i skończyło się na naprawach na chybił trafił. Masa pieniędzy na to poszła, ale najważniejsze, że zrobione i mam nadzieję na jakiś czas spokój.

Ostatnio pozwoliłam sobie też na lekką zmianę fryzury. Szał to żaden nie jest w stosunku do tego, co było poprzednio, ale zmiany są widoczne i nie żałuję. Zastanawiam się też nad zmianą koloru, ale nie wiem czy zdecyduję się, bo już tak przywykłam do tego mojego blondu.

Dzisiaj natomiast byłam na zakupach i nakupowałam trochę kosmetyków w ramach uzupełnienia kosmetyczki, która powoli zaczynała świecić pustkami. Kupiłam między innymi, żel antycellulitowy z serii Eveline, chłodzący, bo będzie w sam raz na moje naczynka, których niewolno rozgrzewać. Do tego scrub do ciała o pięknym zapachu limonki, maseczkę do twarzy, a także żel do mycia twarzy oraz płyn do demakijażu oczu i przy kasie spotkała mnie miła niespodzianka, bo otrzymałam gratis tonik do twarzy.


13 komentarzy:

  1. Mam ten żel. Jest dobry. :)
    Mnie Olimpiada w ogóle nie interesuje. Zresztą, ja codziennie mam swoją olimpiadę na bieżni i siłowni :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O widzisz, a ja już jestem magistrem pedagogiki tylko, że resocjalizacyjnej i op - wych. A podyplomowo zrobiłam sobie kryminologie z profilaktyką przestępstw;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ciekawy kierunek studiów ;-))) powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całymi dniami siedzę i oglądam ;) Wczoraj był bardzo fajny dzień, ale pewnie ostatni taki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten żel antycellulitowy, ale powiem szczerzę, że ja mam go tylko ze względu na efekt chłodzący :D po pracy tak bolą mnie nogi, że tylko on mi pomaga i przynosi ulgę ;) a u mnie pogoda cudowna! aż serce się ściska kiedy ciągle jestem w pracy, a tam takie słonko piękne :(

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie praży słońce niesamowicie, aż bała o wyjazd nad jezioro :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że częściowo podobne zainteresowania... A wiesz już gdzie chciałabyś pracować z tą trudną młodzieżą? W poprawczaku? świetlicach? w szkole?

    OdpowiedzUsuń
  8. żel antycellulitowy Eveline jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wierze w te zele na celulit to taki pic na wode to wszystko

    OdpowiedzUsuń
  10. dlaczego akurat praca z trudną młodzieżą? :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Medale medalami, ale dwa niespodziewane złota wpadły ;) No mogło być gorzej. Nadzieja w siatkarzach! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. zakupy czasem potrafią poprawić humor, a zwłaszcza gdy się kupi mega wysokie buty :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Pogoda ostatnio skreśla wiele planów, ale jak tylko widzę kawałek czystego nieba i słońce, to wybiegam z domu :D Trzeba korzystać z wakacji ile się tylko da :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Dziękuję za poświęcony mi czas. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz słowo od siebie.(jeśli nie jesteś z bloggera, proszę o pozostawianie swoich adresów, żebym mogła zajrzeć również do Ciebie).
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy użytkowników anonimowych, jak również komentarzy chamskich, wulgarnych i cechujących się brakiem kultury.