piątek, 21 września 2012

Działam.

Post ostatni nieważny. Sprawa zażegnana. A przynajmniej póki co tak mi się wydaje.

Teraz co do pracy. Został mi ostatni tydzień, a że nie chcę zbyt długo zabawić na bezrobociu, to wzięłam sprawy w swoje ręce i działam.
Wczoraj odbyłam rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy w zawodzie. I etap przeszłam pozytywnie i zostałam zaproszona na drugi. Zobaczymy jak to się zakończy, w poniedziałek już będzie po wszystkim i już będę wszystko wiedziała.
Żeby nie liczyć tylko na cudowne otrzymanie pracy w tym jednym miejscu, uzyskawszy informację o tym, że nasz "wspaniały" PUP dostał pieniądze na staże poleciałam szybko do mojego byłego przedszkola. Otworzyła mi jakaś bodajże stażystka, i wskazała pokój pani dyrektor. Okazało się, że nie musiałam się przedstawiać, bo pani dyrektor mnie pamiętała, pogadałyśmy o starych czasach przedszkolnych i mam obietnicę, że dziś się wybierze do PUP-u i dowie, czy bym mogła przyjść na ten staż od października. No, zobaczymy co z tego będzie. Może w którymś z tych miejsc się uda, a jak nie to będę dalej walić drzwiami i oknami do różnych placówek i może w końcu gdzieś mnie będą mieli na tyle dosyć, że mnie przyjmą :P

Wczoraj mieliśmy oboje z K. dzień wolny i po moim powrocie z rozmowy, pojechaliśmy na zakupy. Tzn. w zasadzie K. chciał jechać, bo ja to mam puste konto, dopiero czekam na wypłatę. No i K. kupił sobie buty takie na jesień i sweter. A mi za cierpliwość i towarzyszenie (bo chłop ten mój bardzo wybrzydza na zakupach) kupił krem, który oglądałam w rossmanie, mój ulubiony podkład i przy kasie gratis do tego podkładu dostałam korektor- miłe zaskoczenie.

Między nami wszystko wróciło do normy. Chyba po prostu faktycznie byłam przemęczona. Wystarczyło trochę wolnego i od razu mam inne nastawienie do życia. Jakoś tak faktycznie optymistyczniej mi.
Pogoda mnie nastraja. Piękne bezchmurne niebo za oknem, spadające z drzew liście i kasztany!

Czytam Was. rzadziej komentuję, ale jestem. Postaram się poprawić :)

12 komentarzy:

  1. A wiec wychodzi slonce w tym twoim zyciu z kazdej mozliwej strony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że się ułożyło :) I trzymam kciuki za pracę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mocno trzymam kciuki za tą pracę:) Musi Ci się udać!!! Koniecznie napisz co i jak, gdy już będzie po wszystkim:)

    Przemęczony człowiek to zły człowiek, teraz jesteśmy tego z M. idealnym odzwierciedleniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to gratuluję przejścia pierwszego etapu! ; )
    Też by mi się przydały takie buty jesienne.
    Cieszę się, że wszystko wróciło do normy. ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę Ty tak jak ja trochę:P
    Aktualnie czekam na odpowiedź z Pupu co z moim stażem i ostatnio też byłam na rozmowie, ale czy coś z tego będzie...
    Boże daj, żeby się nam udało!

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę Ci, byś w poniedziałek była już formalnym pracownikiem jakieś firmy. I więcej pogodnych dni z K. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakby nie patrzeć nick Twój do czegoś zobowiązuje!!:D

    Ja też do końca września mam pracę i szukam, ale coś marnie... :) Ale nie tracę nadziei no i nie chcę niczego pierwszego lepszego brać bo miałam już kilka propozycji tylko nie za taką stawkę jaką bym chciała, albo za daleko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobrze, że od razu działasz. Ja zrobiłam tak samo i miałam efekty bardzo szybko:) Jak to mówią, dla chcącego nic trudnego:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie nowej pracy:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Dziękuję za poświęcony mi czas. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz słowo od siebie.(jeśli nie jesteś z bloggera, proszę o pozostawianie swoich adresów, żebym mogła zajrzeć również do Ciebie).
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy użytkowników anonimowych, jak również komentarzy chamskich, wulgarnych i cechujących się brakiem kultury.