środa, 7 grudnia 2011

14.

Wczorajszy wieczór z Krzysiem był wspaniały. Nie spodziewałam się, że z mojego mężczyzny taki romantyk. Wszystko zaczęło się od kolacji ugotowanej przez Krzysia i podanej przy świecach. Później wyszłam na chwilkę do łazienki, wracam a tutaj łóżko zasłane płatkami czerwonych róż. Nie trzeba chyba pisać co było dalej. Długi i namiętny seks, poprzedzony masażem pleców- tak dla rozluźnienia.
A dzisiaj wybrałam się z wizytą do lekarza, żeby sprawdzić czym spowodowane jest to kłucie w klatce. Pierwszy raz byłam u tego pana, różne opinie o nim słyszałam, ale muszę przyznać, że czuję się usatysfakcjonowana. Nie zbył mnie, jak to już kilka razy mi się zdarzyło, lecz dokładnie przebadał, zmierzył ciśnienie, wsłuchiwał się długo w mój oddech, oglądał nawet moje paznokcie, oczy, przeprowadził wywiad itp. Okazało się, że mam zbyt wysokie ciśnienie (150/80) i zbyt szybki rytm serca (problemy takie miałam już przy urodzeniu, potem cisza i w gimnazjum no i teraz). Szczerze mówiąc ja się bardziej spodziewałam, że to od hormonów, które stosuję jako środek anty, a tutaj się okazuje, że jednak nie i że to są nerwobóle. A przynajmniej taka jest wstępna diagnoza, bo podobno praca serca jest czysta. Tak więc dostałam jakieś leki i jeśli nie przejdzie to mam znów się zjawić za dwa tygodnie, jednak mam nadzieje, że minie.

30 komentarzy:

  1. Jak dobrze mieć takiego wspaniałego mężczyznę!

    To dobrze, że byłaś u lekarza i wiesz już coś więcej. Mam nadzieję, że zdiagnozował Cię dobrze i leki pomogą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odstresuj się i będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło i super romantycznie:) Taki mężczyzna to skarb.

    Mam nadzieję, że Ci przejdzie i nie skończy się na niczym poważniejszym:):*

    OdpowiedzUsuń
  4. czasami tabletki antykoncepcyjne wpływają na pojawienie się takich zaburzeń,tym bardziej ze masz z tym problem.
    Jeżeli ból w klatce nie ustąpi radziłabym pójść do ginekologa i powiedziec mu o tym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasia:

    wspaniale! :)
    też mam taką nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Paulina:

    na razie za dużo mam sytuacji sprzyjających stresowi, ale staram się wyluzować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Smile:

    mam również taką nadzieję

    OdpowiedzUsuń
  8. anairda:

    wiem, dlatego poszłam do lekarza, jednak myślę, że gdyby to było od tabletek, to raczej szybciej by wystąpiło, a nie po tak długim czasie stosowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, ze to niełatwe ale postaraj się nie stresować, nie brać do siebie różnych nerwowych sytuacji i powoli powinno być coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oooo taki romantyk to skarb!:) A tak jak dziewczyny radzą, chociaż to trudne, postaraj się trochę odstresować, mniej przejmować wszystkim. Mam nadzieję, że diagnoza trafna i leki pomogą!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przede wszystkim żeby diagnoza okazała się trafna, a leki pomogły.
    W takim wypadku życzę zdrowia i mniej stresowego życia, kto wie może ten masaż znów Ci jakoś pomoże :> ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Więc uważaj na siebie i nie denerwuj się ;) Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  13. Aleee romantycznieeee :)

    To łykaj te tabletki i wracam do normy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No widać że K się naprawdę postarał :) Super :)
    Cieszę się że diagnoza wstępna postawiona i nie trzeba się już tak stresować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki, żeby leki pomogły:)

    OdpowiedzUsuń
  16. fiu fiu platki roz no no:D ojj takie noce to sa fajne;)
    zycze zdrowia mam nadzieje ze teraz bedzie juz lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kalina:

    właśnie się staram i jest troszkę lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. aniwlama:

    staram się :) i też mam nadzieję, że wszystko się uspokoi niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rosie Dunne:

    ha, ha. Tak, te masaże to musi być punkt obowiązkowy w moim leczeniu teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. maja:

    i w sumie od razu jakaś spokojniejsza jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  21. diablich:

    też mam taką nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mój facet takiej romantycznej weny niestety nie posiada ale sie stara:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Płatki róż na łóżku?! To już nawet nie jest romantyzm, to coś więcej :))

    Też miałam niegdyś problemy z nerwobólami i nic tak nie pomogło jak wyluzowanie i lekka olewka na wszystko wokół ;-) ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  24. Kasienka:

    i to jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aurora:

    coś więcej? hmm... może masz rację :)
    właśnie ostatnio mniej się stresuję i jest lepiej :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Dziękuję za poświęcony mi czas. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz słowo od siebie.(jeśli nie jesteś z bloggera, proszę o pozostawianie swoich adresów, żebym mogła zajrzeć również do Ciebie).
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy użytkowników anonimowych, jak również komentarzy chamskich, wulgarnych i cechujących się brakiem kultury.