wtorek, 10 stycznia 2012

24.


Niestety egzamin jeden za drugim w harmonogramie zajmują cały mój wolny czas. Interakcje leków plączą mi się w głowie z chorobami wrzodowymi, z działaniami pożądanymi, niepożądanymi morfiny i innych leków. 
To jest straszne! 
Ale miejmy nadzieję, że jakimś cudem uda się to zaliczyć.

Po zrobieniu dodatkowych badań wraz z lekarzem doszliśmy do wniosku, że na moje zdrowie jednak mają tak zły wpływ antykoncepty. I jedyna rada to je odstawić. Mówią, że hormony nie mają wpływu na zdrowie kobiety. Guzik prawda. Najlepszym przykładem jestem ja- znaczne pogorszenie stanu zdrowia, choć zdaję sobie sprawę, że wiele kobiet je bierze i nic się nie dzieje.

Jutro ciąg dalszy zabawy z zębem. Zobaczymy co z tego wyniknie. Oby wszystko było dobrze.

27 komentarzy:

  1. Kochana trzymam kciuki za te egzaminy, ja mam na szczęście tylko jeden ale za to pisac pracę muszę a najgorzej sie za to zabrac ;/
    ja myslalam o tabletkach antykoncepcyjnych ale T. stanowoczo odradził i potem sama nawet doszłam do wniosku ze nie bede ich brac ... bo słyszłam mnóstwo historii na temat tych tabletek

    OdpowiedzUsuń
  2. Tomaszowa:

    nie bierz, nie bierz. To jest cholerstwo!
    Ja mam od tego przyśpieszony rytm serca, wyższe ciśnienie, zwiększoną krzepliwość krwi i robią się naczynka widoczne- pajączki. Nie wspomnę o humorach- masakra! Trzymaj się od tego z daleka. :) Ja właśnie biorę ostatnie 2 tyg i odstawiam cholerstwo w diabły :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja biorę tabsy i póki co nic złego się ze mną nie dzieje chyba, ale w czwartek idę ginekologa na cytologię, więc się okaże.
    U mnie biurko, w sumie łóżko wygląda podobnie, tzn. jest jeszcze bardziej zawalone notatkami ;) i robię wszystko... wszystkoooooooo byle do nich nie zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może to kwestia doboru odpowiedniego? Często trzeba spróbować kilku różnych tabletek, żeby wybrać te najlepsze.
    Ja brałam przez pewien czas (kwestia wyregulowania organizmu) i wszystko było w porządku, ale odstawiłam, bo stwierdziliśmy z L., że lepiej jednak się nie truć lekami (a nawet gdyby zdarzyła się nam "niespodzianka" to nic złego się przecież niestanie). Lekarka się zgodziła i jedynie pogorszyła mi się trochę cera po odstawieniu ;)

    Ucz się ucz, ja za niedługo też się muszę brać do roboty.

    OdpowiedzUsuń
  5. fifolek:

    to oby tak dalej :) choć mi to się nie w cytologii przejawiało, a w innych rzeczach.
    No nic mi nie mów o nauce. Na dziś mam dosyć. Jeszcze jutro i mooooożeee jakoś to będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasia:

    może kwestia doboru, ale nie mam szczerze powiedziawszy ochoty eksperymentować czy z innymi będzie lepiej, bo może nabawię się kolejnych "fajnych" efektów. Także tabsom mówimy już nie i stawiamy na co innego. W razie czego raczej się ucieszymy niż zmartwimy ewentualnym Bąbelkiem, choć wiadomo- lepiej by było po ślubie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyszliśmy z podobnego założenia z L. :) Wiadomo, że planowanie dziecka to po ślubie, za kilka lat, ale gdyby coś się stało - damy radę. A nie ma co się truć tabletkami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jak się uczę też wszędzie walają się notatki, chociaż przy biurku uczyć się nie umiem- zawsze na łóżku albo na podłodze. ;) powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja po przerwie zaczęłam znów brać tabletki,odpukać nie mam jakiś widocznych działań niepożądanych, ale tak naprawdę nie mam pewności, że w przyszłości nie przyniosą one konsekwencji dla organizmu.

    OdpowiedzUsuń
  10. hmmm znam coś to, choć mi anty nic nie robiły...
    mam nadzieję że z zębem będzie wszystko ok:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki za egzaminy! Ja też się kiedyś zastanawiałam nad tabletkami, mój K nawet był bardzo za, ale to jednak ingerencja w organizm, więc nie próbuję, a jeszcze jak czytam jak to wpływa na kobietki, to dziękuję bardzo! I wracam do sesyjnej nauki, a fe!:) Powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A co Ty studiujesz?:)Tabletek brać nie mogę,więc nie pomogę...

    OdpowiedzUsuń
  13. A moje notatki czekają i czekają...jakoś nie mam motywacji :( a sesja już puka do mych drzwi...

    OdpowiedzUsuń
  14. ojj u mnie tez sesja wypelnia kalendarz ale damy rade...
    ajjajj zycze by wszystko dobrze bylo z zabkiem jak i zdrowkiem;)

    OdpowiedzUsuń
  15. na pewno wszystko zdasz!! trzymam oczywiście kciuki!! :)
    no niestety na niektóre kobietki anty źle działają.... lepiej odstawić zdrowie najważniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasia:

    dokładnie tak :) Widzę, że dużo osób tak myśli.

    OdpowiedzUsuń
  17. Paulina:

    kiedyś też nie umiałam przy biurku, ale teraz w sumie mi tam najwygodniej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kalina:

    ja na początku też nie miałam żadnych konsekwencji ale teraz jest coraz gorzej. Mam nadzieję, że u Ciebie nadal będzie wszystko ok :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Blondsia:

    bo wszystko zależy od organizmu.

    OdpowiedzUsuń
  20. aniwlama:

    a mój facet od początku był przeciwny, ale go nie posłuchałam i mam co chciałam!
    Powodzenia w nauce :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Alicja:

    mnie też się nie chce. A to już jutro ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. diablich:

    musimy dać radę! kto jak nie my? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. zaszybkiswiat:

    szkoda, że jestem w tej grupie właśnie, ale co zrobić. zdrowie najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dużo zdrówka. Ja nie łykam anty, jakoś nie potrafię się do nich przekonać :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja biorę ale też niebawem będę musiała z nich zrezygnować. Trzymam kciuki za zaliczenie:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Dziękuję za poświęcony mi czas. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz słowo od siebie.(jeśli nie jesteś z bloggera, proszę o pozostawianie swoich adresów, żebym mogła zajrzeć również do Ciebie).
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy użytkowników anonimowych, jak również komentarzy chamskich, wulgarnych i cechujących się brakiem kultury.