czwartek, 19 lipca 2012

Trudności się piętrzą.

I znów pod górkę.
Wiedziałam, że ze znalezieniem pracy jest ciężko, ale szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. W końcu nie mieszkam na jakimś zadupiu, tylko w ponad 30- tysięcznym mieście, więc myślałam, że jakoś to będzie. Co więcej, miasto to znajduje się 40 min drogi od ponad 700- tysięcznego pod względem mieszkańców miasta, więc tym bardziej myślałam, że będzie ok.
Ale nie.
Jak szukam pracy w zawodzie, to słyszę, że jestem za mało doświadczona, bo to minimum 2 lata trzeba mieć, a ja przecież zaraz po studiach, więc taki świeżak nikomu nie odpowiada.
Jak szukam pracy jakiejkolwiek, czy w sklepie, czy w biurze, czy nawet na głupiej hali to znów mam za wysokie wykształcenie do tego.
Akurat jak pisałam te żale to zadzwonili do mnie z call center na rozmowę o pracę. Nie jestem przekonana do tego typu pracy, ale i tak jutro miałam jechać odebrać dyplom z uczelni, więc pojadę na tę rozmowę i zobaczę co i jak proponują.
Żałuję trochę, że się zgapiłam, bo będąc na wakacjach była oferta stażu w DPS-ie. Teraz już nieaktualna, a to przecież coś w moim zawodzie. No i jak poszłam zapytać, czy można jeszcze liczyć na jakieś staże, to usłyszałam, że owszem, ale po nowym roku, bo teraz to oni nie będą już mieć pieniędzy. ;/
Dodatkowo K. popsuł się samochód, nie ma czym do mnie dojechać i to jest spory problem, bo jesteśmy z dwóch innych miejscowości, oddalonych o tyle, że o dojściu pieszo nie ma mowy.

11 komentarzy:

  1. i zawsze tylko pod gorke, ale z czasem pewnie cos znajdziesz glowa do gory bedzie ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie podobnie + deszcz od rana do nocy

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście, z pracą jest beznadziejnie. Wszędzie.

    A autobusy? Jeśli oboje dojedziecie do większego miasta autobusem to randka może być :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, to jest aż śmieszne. Albo za małe wykształcenie albo za duże. No i brak doświadczenia. A ciekawe kiedy ma się je zdobywać :/

    A autobusy już nie kursują? ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. skąd ja to znam :/ też szukam pracy, niby Wrocław - duże miasto, ale oprócz mnie pracy szukają też tysiące innych osób...

    a autobus, pociąg ? rower ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lepszy rydz niż nic... Ja pracowałam w call center dwa miesiące. Początki nie były takie złe, ale potem się rozchorowałam, nie mogłam pracować, bo gardło mi wysiadło, a więc sprzedaż spadła niemal do zera i na tym skończyła się moja kariera :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też zamierzam czegoś szukać, zobaczymy jak przyjazne okażą się Gliwice.

    Jakoś dacie radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie poddawaj się, na pewno w końcu coś znajdziesz. Call center nie musi być takie najgorsze, wszystko zależy od firmy

    OdpowiedzUsuń
  9. tak to czasem bywa ze problemy parami dobieraja sie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Martwi mnie trochę to co się dziś dzieje, po co się męczyć i studiować skoro potem i tak nic z tego nie ma? I gdzie mamy nabrać tego doświadczenia, skoro nikt nas nie zatrudnia bo go nie mamy? ;|

    OdpowiedzUsuń
  11. to nie powinno być dla mnie pocieszenie, ale teraz widzę, że nie jestem odosobniona ze swoim problemem.:-)
    kim jesteś z zawodu?

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Dziękuję za poświęcony mi czas. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz słowo od siebie.(jeśli nie jesteś z bloggera, proszę o pozostawianie swoich adresów, żebym mogła zajrzeć również do Ciebie).
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy użytkowników anonimowych, jak również komentarzy chamskich, wulgarnych i cechujących się brakiem kultury.