-"Bo z Tobą jest tak przyjemnie, że nie czuję, jak czas mi mija. Chciałbym się z Tobą umówić, gdybyś tylko chciała..."
Na szczęście od odpowiedzi uwolniła mnie szefowa, która przyszła powiedzieć, że mogę już iść do domu. Uciekłam, nawet nie patrząc w jego stronę.
Mam nadzieję, że tak tylko mówił. Że to trochę mało śmieszny żart. I że więcej nie wrócimy do tego tematu.
ale ty bys nie chciala?
OdpowiedzUsuńno pewnie, że nie! :P
Usuńno wlasnie wiec niech sie on odczepi
UsuńNie brzmi to jak żart. Mam nadzieję, że się więcej nie powtórzy albo pogoń K. z pierścionkiem, żebyś mogła mu zaświecić przed nosem ;)
OdpowiedzUsuńja też mam taką nadzieję :)
Usuńkto Ci tak powiedział? :) miejmy nadzieję,że żart
OdpowiedzUsuńnie za ciekawie, a czy ten ktoś wie że masz kogoś? i czy to kolega z pracy?
OdpowiedzUsuńoj tam.. każda dziewczyna lubi czuc sie atrakcyjna i adorowana ;)
OdpowiedzUsuńOj sytuacja baaardzo krępująca, ale może już nie wróci do tego..
OdpowiedzUsuńA nie wystarczy po prostu powiedzieć, że "NIE!" i koniec, a nie takie "ucieczki" odprawiać?:P
OdpowiedzUsuńSpodobałaś się temu komuś i tyle :)
OdpowiedzUsuńA to nie podoba Ci się adorator?:D
OdpowiedzUsuń... i pomyśleć, że ja się męczę z takimi tekstami klientów :P chociaż pracować z takim 'podrywaczem' zakochanym to raczej bym nie chciała.
OdpowiedzUsuńOdkąd mam faceta, mam jeszcze więcej adoratorów. Myślę, że po części, iż mężcyzźni wiedzą, że jesteśmy zajęte, wiedzą też że nic nie ryzykują swoim wyznaniem skoro i tak się z nimi nie umówimy ;)
OdpowiedzUsuńzart czy nie zart.. takie cos kusi... przy szarej codziennossci milo uslyszec takie cos.. cichy wielbiciel
OdpowiedzUsuń