wtorek, 4 grudnia 2012

Grudzień.

Zbliża się koniec roku. Nie mogę uwierzyć, że to już. Pamiętam jakby to było wczoraj jak bawiliśmy się na Sylwestrze i byliśmy ciekawi, co nam przyniesie 2012 rok, a tutaj już jego koniec.
Za 3 tygodnie święta. Jestem z siebie dumna, bo tym razem mam już pomysły na prezenty dla wszystkich!
Czekam tylko, aż wpłynie na moje konto świeży zastrzyk gotówki i wybieram się na zakupy :) A potem obiecuję pokazać Wam te nabytki :)

Dzisiaj się nudzę w domu. Mama K. ma imieniny.Jednak nie jadę. Głównie ze względu na to, że nadal jestem na L4, ale po prawdzie przyznam się Wam, że to, co ostatnio odstawiała za numery sprawia, że jakoś nie mam większej ochoty na bliższe spotkania z nią. Oczywiście jako, że to Jego mama, zawsze staram się być miła dla niej i przekazałam jej życzenia za pośrednictwem K., no ale jak mówię po tym wszystkim jak próbowała nas skłócić i doprowadzić do naszego rozstania mam do niej hmm... żal? Wiem, że nie pisałam tutaj o niczym takim. Nie chciałam jakoś, czy raczej nie byłam wtedy w stanie, bo bardzo to przeżywałam i w sumie nadal przeżywam. Na pewno Wam opowiem jak już do końca ochłonę z emocji :)

Jutro mam kontrolę u okulisty i mam nadzieję, że już wszystko będzie ok, bo w czwartek odbywa się u nas w mieście zapalenie lampek na choince i chcieliśmy z K. przejść się obejrzeć to wydarzenie, zwłaszcza, że już tak dawno nigdzie nie byliśmy, oczywiście przez brak czasu:(
No i jestem winna przyjaciółce seans kinowy, bo przez to zapalenie musiałam odwołać nasze ostatnie wyjście na "Pokłosie", o którym słyszałam dobre opinie.

A dzisiaj u mnie pierwszy śnieg. Szkoda tylko, że popołudniu zaczął się topić.

52 komentarze:

  1. U mnie jest sporo śniegu to mogę ci troche dać jak chcesz :D Z teściowymi tak to bywa, moja jak narazie po 4 latach spokojna jest :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Może mama była zazdrosna o syna.;) Z moim K też się zastanawialiśmy co przyniesie ten rok, a tu nic się nie zdążyło zmienić i już koniec. Jak ten czas szybko leci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za tą kobietą trudno trafić. Naprawdę słono przesadzała.

      Usuń
    2. Umiem sobie wyobrazić. Dość rzadko bywam u faceta w domu, na szczęście nie ma mi tego za złe. Spojrzenie jego matki zazwyczaj każe mi się trzymać z daleka;p

      Usuń
    3. No to mnie w takim razie dobrze rozumiesz. :) Ja początkowo byłam do niej bardzo pozytywnie nastawiona, ale wraz ze stażem naszego związku moje nastawienie spadało jak temperatura za oknem :D

      Usuń
  3. A mi się tak nasunęła mała puenta: dobrze, że mimo tego wszystkiego co się dzieje, znajdziesz trochę czasu i się z tą koleżanką spotkasz :)
    Nie każdy jest do tego zdolny, niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze staram się mieć dla niej czas, bo znamy się od podstawówki i nie chcę kończyć tej znajomości :)

      Usuń
    2. :) No, ale są i tacy, co jak np. znajdą pracę to tylko praca i praca i nic poza tym... albo poza tym jeszcze facet i nic więcej ;/

      Usuń
    3. No niestety są. Sama tego doświadczyłam od niektórych znajomych. :/

      Usuń
    4. niestety. no a jak tam wizyta u okulisty?

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Taa, daje się we znaki :P

      Usuń
    2. kawały o teściowych nabrały innego znaczenia, co nie? :D

      Usuń
    3. Daj spokój. Ja to mam pecha, że taka mi się trafiła :P

      Usuń
  5. Ja pierwszy śnieg miałam w październiku i szczerze tylko mi się niedobrze zrobiło, jak dzisiaj zobaczyłam kolejną, jeszcze większą dawkę w dodatku przy sprzyjających mu warunkach :/ ale to ja - zimy nie lubię i już :)
    I w sumie to nie dziwię Ci się, ze masz uraz do mamy K. no ale ważne, że Wasz związek przetrwał to wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie widziałam Twój optymizm na Twoim blogu :P
      Ja lubię zimę, ale może dlatego, że się zimą urodziłam i jestem takie zimowe dziecko :P ?

      Tak, mam uraz. Myślę, że niedługo Wam opiszę co odstawiała, to jeszcze lepiej mnie zrozumiecie. :)

      Usuń
    2. To pewnie dlatego - je jestem z lata, w dodatku zodiakalny Lew^^ lwy to raczej zimna nie lubią ;)

      Ja mogę sobie wyobrazić co takie materiały na teściowe odprawiają :)

      Usuń
    3. Czasami to nawet trudno sobie wyobrazić. No, albo ja mam tak ograniczoną wyobraźnię :P

      Usuń
    4. Nie, ja jestem taką Anią Shirley, moja wyobraźnia nie zna granic - to w sumie tylko ona potrafi przeciwstawić się szybko płynącemu czasowi i nie starzeć sie ;)

      Usuń
  6. Oj ciężko zapowiada się ta Twoja teściowa. Najważniejsze, że Wy między sobą się dogadujecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że ma taki ciężki charakter, choć ostatnio już sama nie wiem, czy potrafię ją ocenić obiektywnie czy może już za dużo w tym emocji.

      Usuń
  7. Faktycznie czas zasuwa. Sama pamiętam jak pisałaś o przygotowaniach na Sylwestra ja o swoim... a teraz kolejny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach te mamusie ;). Mam nadzieję, że jednak dzięki temu, Wasz związek się umocnił :). Nie lubię takich sytuacji, mi też kiedyś Mama mojego Ukochanego powiedziała coś przykrego (też odnosiło się do rozstania), dlatego teraz trzymam dystans.

    Co do okulisty, to mam nadzieję, że będzie po Twojej myśli ;), ja mam wizytę za 3 miesiące:P i też chciałaby, żeby było dobrze ;).

    Pozdrawiam ciepło i życzę Ci, żeby wyjście z K. się udało :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam nadzieję, że jakoś to wszystko przetrwamy i nie wpłynie to znacząco na nasze relacje.:)

      Wizyta już za mną. Nie było źle.

      Dziękuję!

      Usuń
    2. Oby :), czasem nie warto się przejmować słowami innych :), a jak ma wpłynąć na Wasze relacje, to tylko pozytywnie :)..

      To dobrze:).

      :*

      Usuń
  9. Ja się zastanawiałam jaka będzie reakcja mamy mojego nowego K...ale ostatnio jak się spotkałyśmy na ulicy, to nazwała mnie serduszkiem... :) Więc mam nadzieję, że nie będzie próbowała nas skłócić...

    U mnie śnieg sobie pada, ale tak nie do końca się utrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze u Ciebie będzie lepiej w stosunkach z teściową. Choć jak sobie przypominam to na początku też byłam "skarbem" a teraz no jest jak jest...

      Usuń
  10. Witaj :) Przypadkiem wpadłam na Twojego bloga :) Pozwolę sobię zatem skomenować Twoją notkę :) My nistety nie spędzieliśmy poprzedniego sylwestra razem :( Ale w tym roku już nie pozwolimy na to, by ktoś lub coś nam to uniemożliwiło! Życzę Ci zdrowia, bo widzę, że na L4 jesteś :)
    Zapraszam do mnie: http://zakochana-anielica.blogspot.com blog jest dla zaproszonych gości, ale jeśli napiszesz do mnie maila, chętnie dodam Cię do czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cześć :)
      a co będziecie robić w sylwestra? :)
      macie już jakieś plany?

      Dziękuję, od jutra wracam już do pracy :)

      Usuń
    2. Mieliśmy go spędzić ze znajomymi w wynajmowanym przez nich mieszkaniu, ale ich współlokatorzy pokrzyżowali nam plany, bo mieli wyjechać, a nie wyjeżdżają nigdzie, więc nasz sylwester stoi pod znakiem zapytania. Wiemy tylko, że będziemy go obchodzić z naszymi znajomymi :) czyli w dwie pary, ale jeszcze nie wiemy gdzie ;/

      Miłego dnia w pracy życzę :)

      Usuń
  11. Też masz wrażenie, że każdy kolejny rok mija szybciej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak. Chyba im człowiek starszy tym szybciej mu ten czas mija.

      Usuń
  12. u mnie też pada śnieg;/ ehhh nie lubię go;((

    PS: zapraszam do siebie: mojeemiejsce.blogspot.com
    (PS: to ja Blondsia)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio patrząc w kalendarza zaczęłam się zastanawiać, co się stało z tym czasem. W sumie... ja też idealnie pamiętam poprzedni Sylwester. A tu już kolejny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masakra jak ten czas leci!

      Usuń
    2. No siłą rzeczy nie mogę się nie zgodzić.
      Na szczęście ja nie mogę powiedzieć, że przeleciał mi przez palce. Dużo zrobiłam w tym roku. :)

      Usuń
  14. U mnie się trochę trzyma :)

    Ja w tym rok też zabrałam się wcześniej do przygotowań.

    OdpowiedzUsuń
  15. u mnie dzisiaj juz 4 śnieg :D jak na razie dalej sypie.

    a ja pomysłu nie mam jeszcze na prezenty świąteczne dla rodziny ;)) .

    Dziękuję za odwiedziny u mnie na blogu.
    http://sarenkowa.blogspot.com/

    będę tutaj częsciej wpadać ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, zazdroszczę tego śniegu. Chciałabym by chociaż na święta u mnie był, bo wtedy jest tak magicznie :)

      Usuń
  16. Współczuję takiej toksycznej teściowej, ja na szczęście nie wiem co to znaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mogę Ci oddać mój śnieg bo swojego nie chcę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. uuu widze ze mamuska daje sie we znaki ale nie ma co sie kobieta przejmowac bo im bardziej chce rozdzielic tym bardziej jej sie to nie udaje ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie pamiętam Sylwestra, zresztą nie dziwi mnie to, tyle Bolsów, ile tam poszło...
    Uuu... przyszła wredna teściowa? Wyrazy współczucia :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Czas leci i to niemal w błyskawicznym tempie, też doskonale pamiętam ostatniego Sylwestra i coś mi się zdaje, że w tym roku ta noc nie będzie się różniła od tamtej niestety.
    I jak tam po wizycie u okulisty?
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  21. strasznie szybko leci ten czas...mnie jednak nie cieszy myśl o świętach...mi bardziej wrócą wspomnienia z przed roku... Mam nadzieję,że u Ciebie będzie lepiej :) z teściową oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  22. A u mnie śnieg leży już od dobrego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja jeszcze nie mam pomysłu na prezent. Niebawem w pobliskiej galerii będą jakieś promocje, więc zamierzam się wybrać i obczaić czy mają coś co nadaje się na świąteczny upominek.

    Co do teściowej, współczuję. Ja na szczęście problemów z moją nie mam najmniejszych, więc nie wiem co Tobie doradzić.

    Miłego wieczorku.

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Dziękuję za poświęcony mi czas. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz słowo od siebie.(jeśli nie jesteś z bloggera, proszę o pozostawianie swoich adresów, żebym mogła zajrzeć również do Ciebie).
Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy użytkowników anonimowych, jak również komentarzy chamskich, wulgarnych i cechujących się brakiem kultury.